wtorek, 8 grudnia 2009

Zalesiona brama negująco obiera

Jem paluszki, dobre, z makiem,
Z mąką, oraz z pasternakiem.
Ciężko przestać żreć ten szajs.
Można by mieć z tego hajs!
Więc założę w mig działalność,
Zaświadczenie o karalność
Wezmę se z urzędu miasta.
A że jestem jeszcze rasta
To po papier do Jamajki,
Do Rosji po bałałajki,
Do Niemiec po rurki szklane,
Do Iraku – przejebane.
Ale dobra, mam już wszystko.
Jeszcze tylko złomowisko
Spalę i nasram na gruzy.
Potrzebuję jeszcze muzy!
Sąsiadeczka jest ładniutka,
Chyba jej pokażę fiutka.
Może zechce coś ten-tego.
Aj! Mam przecież kulawego!
Teraz pewno mam co trzeba,
By się zmienić w mega-zjeba!
Jeszcze mózg mi trza wywalić,
Z mostu zrzucić, i go spalić.
Trzeba jeszcze kupić pałę,
W czoło se zajebać strzałem.
Zjeba postać wnet gotowa!
Przy mnie mądra nawet krowa!
Przyjebusy mają prawa!
Dla nich wszystko to zabawa.
Lubią gacie z dupy ściągać,
Lubią załadować drąga.
Lubią jeść sałatę z miodem,
Jaja se okładać lodem,
Żeby całkiem się skurczyły,
Żeby całkiem znikłe były.
Zjeby lubią poznać Zjebki,
Bo im też brakuje klepki.
Zaczną się reprodukować.
Zacznie w głowie się kołować
Od nadmiaru małych zjebków.
Zjadam gwoździe, lecz bez łebków.
Kroję bułki wzdłuż ziemniakiem,
No i te paluszki z makiem
Opierdalam razem z paczką.
Muszę liczyć się ze sraczką
Po spożyciu takich treści.
Kaktus mi jelito pieści,
Łykam sobie dwie tabletki,
Strach mi podejść do kobietki,
Bo mi gazem z dupska jedzie,
I sram nawet przy obiedzie.
Mam ja za to dwie zalety:
Po dwa razy jem kotlety,
Takie szybkie mam jelita!
Czasem ciągnę do koryta,
I wyjadam świnkom jadło...
Kurde! Coś za oknem spadło!
To jak człowiek wyglądało!
Jednak moment to za mało,
Zbiegnę na dół sprawdzić cóż to.
Na schodach nie było pusto,
Więc o babcię się potknąłem,
Miała rybkę – ość połknąłem.
Zakrztusiłem się na amen,
I w barierkę wyjebałem
Głową, aż mi czaszka pękła.
Noga się złamała, ręka.
Widzę siebie jakby z góry,
W dupę mnie smyrają chmury.
Jakiś brodacz mówi „siema!”
Ja go pytam: „Czy mnie nie ma?”
Gość się zatkał i rozmyśla,
Myśl mu nagle z głowy tryska,
Tak mi rzecze: „Sory brachu,
Ty już dawno leżysz w piachu.”

[Bardzo nietypowe zakończenie xD]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz