[Nie jest to nasz klasyczny wiersz, {to w ogóle nie jest wiersz}
postanowiliśmy stworzyć coś innego,
tak dla odmiany i jaj]
Naokoo yezioa osno yaboonie.
Maek poożył sie na gaenzi.
Koo gaenzi wyożyo sie kooowe koo.
Pod stodoo staa Kaolina.
Maaka oko zauważyo jo, baadzo oboyetno.
Kaolina zoaczyła Maaka i sie zaśmiaa, i obryzaa paznokci do łokci.
Pobiegaa do gaenzi, a tu Maaka yuż nie byo.
Stau za nio.
Przypaentau sie Ukasz.
Kaolina hihotaa, bo Maek jo caowau w ono.
Ukasz wyjo baaajke i zaczo seenade.
Kaolina stuknea Ukasza w czoo, Maakowi byo wesoo.
Kaolina zapakaa, bo Maek walno Ukasza reko.
Ukasz zawoau swoego koege Rafaa i koeżanke Ucje.
We troe zoili Maaka i Kaoline.
Poai ich smoo i podpaii.
Poicya ich zapaa, jak na goo paii zioo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Mistrzostwo świata :D
OdpowiedzUsuńmęczące :D
OdpowiedzUsuń