Jest Maro, Jest Mitur.
Każdy z osobna jest zwykłym gościem z nieznacznymi skazami na psychice, jednak kiedy połączą swe siły (fiiizją! jahaa!), powstaje Miro - mega-poeta, walczący ze Złym Zakonem Zjebów Z Tebów! (w skrócie ZZZZT!) za pomocą koślawych rymów, niezrozumiałych aluzji, idiotycznych porównań, tony absurdu i, okazjonalnie, Westchnięcia Dezaprobaty.
Zjeby, strzeżcie się!!!
Znalazłam dzis u siebie w domu siekiere z napisem : Eddie Katatonia..brakuje jej tam...
OdpowiedzUsuń;))
Generalnie. nie imaginuje co to być może... :D
bardzo ładna wyciskarka do bananów :P
OdpowiedzUsuńNie no konkret sprzęcik chłopaczki...
OdpowiedzUsuńhaha byłem przy tym jak powstawała wersja finalna :D z Małpą tnącą dziurę w betonie piłą :D
OdpowiedzUsuń